Gryczane gofry marchewkowe z kremowym serkiem i konfiturą żurawinową
SKŁADNIKI NA GRYCZANE GOFRY:
- 300 ml mąki gryczanej
- około 400 ml mleka roślinnego
- 1 marchewka (moja była z tych większych)
- 1 średniej wielkości jabłko
- 1 rozgnieciony banan
- 100 g roztopionego masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
SKŁADNIKI NA DODATKI DO GOFRÓW:
- kremowy serek kanapkowy
- konfitura z żurawin lub inna ulubiona
- ulubione dodatki do gofrów :)
Sposób przygotowania:
Tak sobie czasem myślę, że wszystko co jest z dodatkiem marchewki jest pyszne 🙂 uwielbiam ciasto marchewkowe i marchewkowe muffiny i zupę krem z marchewki i surówkę marchewkową, więc dlaczego marchewkowe gofry miałyby się nie udać?
I tak oto, przy pomocy mojego nieocenionego asystenta i głównego testera, powstały marchewkowe gofry z mąki gryczanej, bez dodatku cukru (no, chyba, że lubicie – zawsze można dosypać). Substancję dosładzającą stanowi tu banan.
Gofry po upieczeniu są chrupiące – na drugi dzień są miękkie, ale nie gąbczaste. Z przygotowanej ilości ciasta wyjdzie ich spokojnie na porządne śniadanie dla czterech osób :)lub na spokojne podjadanie przez dwa dni – tylko pamiętajcie o odpowiednim zabezpieczeniu gofrów na noc, żeby nie wyschły. Ja zazwyczaj w przypadku gofrów lub naleśników zabezpieczam je poprzez przykrycie głębokim talerzem lub miską.
Jak przygotować marchewkowe gofry?
Do dużej miski, na drobnych oczkach ścieramy obraną marchewkę i obrane jabłko. Dodajemy rozgniecionego banana, mąkę gryczaną (można zastąpić pszenną), mleko, roztopione masło, jajko i proszek do pieczenia. Całość dokładnie mieszamy.
Za pomocą chochli nakładamy porcję ciasta do gofrownicy i pieczemy – moje piekłam 10 minut, ale oczywiście czas pieczenia zależy od mocy i wielkości gofrownicy.
Gofry podałam z kremowym serkiem kanapkowym i/lub z konfiturą z żurawiny. Smak słodki nie jest tu dominujący, więc jeśli nie dodacie dodatkowego cukru spokojnie możecie je podać na słono.
Takie śniadanie, czy taki lunch pokochają i mali i duzi domownicy! A można je podać również na deser 🙂