Gulasz z zielonej soczewicy z boczniakami i pieczonymi warzywami: papryką i bakłażanem

Sposób przygotowania:

Nastał czas na jesienne, gęste i rozgrzewające dania, Jest w nich nieco więcej magii gotowania, niż w tych letnich, ale jest też na nie nieco więcej przestrzeni, bo ani wysoka temperatura nie wygania z kuchni, ani czasem pogoda nie zachęca do przebywania poza domem. Korzystajmy, krzątajmy się i cieszmy się aromatami i smakami.

Pieczone warzywa

Blachę piekarnika wykładamy papierem do pieczenia. Układamy na nim przekrojone na pół – paprykę i bakłażana, tak aby to miąższ dotykał papieru. Całość solimy solą morska, skrapiamy oliwą i nacieramy. Wstawiamy do piekarnika na około 1,5 godziny. Warzywa piekłam w temperaturze 190 stopni, grzanie od góry.

Po upieczeniu z warzyw ściągamy skórkę.

Gulasz z zielonej soczewicy

W garnku rozgrzewamy odrobinę oleju lub oliwy. Smażymy boczniaki wraz z cebulką pokrojoną w piórka. Całość doprawiamy po chwili papryką słodką, papryką wędzoną, ziarnami ziela angielskiego i pieprzu, posiekanym czosnkiem i suszonymi płatkami chili. Jeśli nie chcecie, aby danie było pikantne – ten ostatni krok można pominąć.

Zawartość garnka dokładnie mieszamy, aby przyprawy się lekko przesmażyły i wydobyły w ten sposób jeszcze więcej aromatu, a grzyby i cebulka się nimi oblepiły. Po kilku chwilach dodajemy pokrojonego w mniejszą kostkę pomidora, mieszamy, a następnie dodajemy zieloną soczewicę, dolewamy wodę – tyle, żeby soczewica była zakryta mniej więcej centymetrową warstwą płynu, przykrywamy garnek i dusimy całość przez 25 minut

Natkę pietruszki siekamy i dodajemy ją praktycznie na sam koniec razem z upieczonymi warzywami. Warzywa są na tyle miękkie, że przy mieszaniu całości, zostaną podzielone na mniejsze części.

Sycąca i aromatyczna miska

Danie jest wystarczająco sycące i nie wymaga dodatków, jeśli jednak ich potrzebujecie, można je również podać z ryżem lub ziemniakami.