Niedzielny rosół w nieco innym wydaniu - z wołowiną i jajkiem lub ze smażonym tofu i grzybami mun
SKŁADNIKI NA BULION Z WOŁOWINĄ I JAJKIEM (ilość na 4 porcje):
- 1 litr bulionu
- 1 stek z polędwicy wołowej
- 4 łyżki sosu sojowego
- 4 łyżki sosu rybnego
- suszone płatki chili
- miód (płynny)
- sok z 1 limonki
- kawałek pora – biała część warzywa
- makaron ryżowy
- 4 jajka ugotowane na twardo z półpłynnym żółtkiem
SKŁADNIKI NA BULION ZE SMAŻONYM TOFU (ilość na 4 porcje):
- 1 l bulionu
- 180 g tofu naturalnego
- 1 łyżka suszonych grzybów mun
- kawałek świeżego imbiru
- 4 łyżki sosu sojowego
- 4 łyżki sosu rybnego
- miód (płynny)
- sok z 1 limonki
- posiekany szczypiorek
- makaron ryżowy
- 4 jajka ugotowane na twardo z półpłynnym żółtkiem
Sposób przygotowania:
Taka polska tradycja, że w niedziele podaje się rosół, a w poniedziałek pomidorową… tak przynajmniej było dawniej. U nas bulion jest niemal podstawa w kuchni i gości bardzo często, albo jako baza do dania, albo jako danie samo w sobie – gotuję ulubiony makaron, szykuję dodatki i gotowe.
Zapraszam na 2 pomysły, jak można niedzielny rosół podać w nieco innej wersji – z makaronem ryżowym, cieniutkimi paskami pikantnej wołowiny, jajkiem i porem lub ze smażonym tofu, grzybami mun i szczypiorkiem. Oba dania wykonane bardzo podobnie, a jednak nieco różniące się między sobą.
BULION Z PIKANTNĄ WOŁOWINĄ, JAJKIEM I POREM
Raczej nie skłamie, jeśli napiszę, że jest to ulubiona wersja niedzielnego rosołu dla mojego Męża.
Do miseczki wlewam sos sojowy, sos rybny, sok z limonki, miód i suszone płatki chili. Składniki marynaty dokładnie mieszamy i wkładamy do niej mięso, które pozostawiamy na około dwie godziny. Co jakiś czas obracamy mięso w miseczce.
Szykujemy makaron ryżowy zgodnie z informacja na opakowaniu, gotujemy jajka na twardo i szykujemy dodatki, czyli umyty kawałek pora przekrawamy na pół wzdłuż łodygi, a następnie kroimy na cieniutkie pół talarki.
Rozgrzewamy patelnię zwykłą lub grillową i smażymy na niej stek z polędwicy wołowej po kilka minut z każdej strony – u mnie jest to dość szybkie obsmażanie, po dosłownie 2-3 minuty z każdej strony (czas smażenia zależy od grubości mięsa).
Usmażoną polędwicę odkładamy na deskę, żeby chwilę odpoczęła, a następnie kroimy na bardzo cieniutkie plastry.
Do miseczek nakładamy makaron, wlewamy bardzo gorący bulion, dodajemy jako przekrojone na pół, paski pikantnej wołowiny i drobno pokrojonego pora.
BULION ZE SMAŻONYM TOFU, GRZYBAMI MUN I SZCZYPIORKIEM
Tofu jest jak awokado – samo w sobie nie zachwyca smakiem, jest nijakie. Tofu wymaga chwili zainteresowania, żeby zmieniło się w coś pysznego.
Kostkę naturalnego przekroiłam na pół i wkładamy do marynaty, czyli mieszanki sosu sojowego z sosem rybnym, sokiem z limonki i miodem. Normalnie dodałam bym tu również płatki chili, tak jak w przypadku wersji z polędwicą wołową, ale ten wariant jest również dla synka, który nie lubi jak coś go za bardzo szczypie w języczek.
Tofu marynowało się przez dłuższą chwilę – rozśnież około dwóch godzin.
Kawałek świeżego imbiru i suszone grzyby mun włożyłam go podgrzewanego bulionu.
Makaron ryżowy przygotowujemy zgodnie z informacja na opakowaniu, tofu smażymy na rozgrzanej patelni, aż się zrumieni, jajka gotujemy na twardo, a szczypiorek siekamy drobno.
Do miseczek wkładamy makaron ryżowy, tofu i połówki jajka. Całość zalewamy gorącym bulionem z grzybami mun. Do miseczki swojej i Męża dodałam jeszcze nieco pokruszonej, suszonej papryczki piri piri, która nadała zupie ostrości.