Pieczone młode ziemniaki w mundurkach ze świeżymi ziołami i gzikiem

Sposób przygotowania:

Lato to ten moment, kiedy na moim talerzu króluje prostota. Korzystam, jak tylko mogę, z dobrodziejstw natury i objadam się wszystkimi sezonowymi przysmakami, takimi jak szparagi, truskawki, młode warzywa, ogórki gruntowe, jagody – cała długa lista.

Dzisiaj pokażę wam, jak można podać młode ziemniaki. Będą pieczone, w swoich cieniutkich mundurkach, ze świeżymi ziołami z balkonowego ogródka i szczyptą soli, a całość zwieńczy przepyszny gzik.

Młodych ziemniaków nie obieramy. Dokładnie je myjemy, ja wykorzystałam do tego klasyczną gąbeczkę do mycia naczyń. Piasek usuwamy dość delikatnie, ponieważ ich cieniutka skórka od mocnego tarcia może się całkowicie zetrzeć. Następnie przekrawamy je na pół i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Skrapiamy dobrej jakości oliwą z oliwek, doprawiamy solą, świeżo mielonym pieprzem i posiekanymi, świeżymi ziołami. Ja wykorzystałam tymianek i lubczyk, które rosną na moim balkonie.

Młode ziemniaki dokładnie nacieramy mieszanką oliwy i przypraw. Fajny efekt może tu też dać słodka lub wędzona papryka. Natarte warzywa wkładamy do piekarnika na około godzinę. Piekłam je w 190 stopniach w opcji grzanie od góry. W trakcie pieczenia zaglądajcie do ziemniaków – czas pieczenia zależy od ich wielkości, jeśli wasze ziemniaki będą bardzo malutkie, lub przetniecie je nie na pół, a na ćwiartki, to może okazać się, że 60 minut to ciut za dużo.

Upieczone ziemniaki przełożyłam na talerz, dodałam odrobinę kiełków i gzika. Gzik kupiłam w Lidlu, a jego skład to: ser twarogowy, śmietanka, sól, pieprz czarny mielony. Po otwarciu przechowywać nie dłużej niż 48 godzin.

Pieczone młode ziemniaki w mundurkach mogą być daniem samym w sobie lub dodatkiem do obiadu. U mnie chłopaki zjedli z klasycznym schabowym i mizerią, ja ze smażonymi boczniakami w panierce.